Morawski Stanisław

Urodziłem się w Plancie ( powiat opatowski, woj. kieleckie) w dniu 02.02.1929 r. Moi Rodzice Stanisław i Olga  z d. Dunin. W domu panowała atmosfera raczej surowa, przy dobroci Rodziców i dużej ich wyrozumiałości. Byli wymagający, zwłaszcza w kwestiach moralnych i religijnych, ale równocześnie cieszyliśmy się dużą swobodą.

 

Szkołę podstawową ( 6 klas) ukończyłem w domu z prywatną nauczycielką. Oczywiście na końcu roku szkolnego musieliśmy zdawać egzamin w Szkole Powszechnej w Iwaniskach.

Szkołę średnią kontynuowałem w czasie  wojny na tajnym komplecie  ( kilkanaście osób nas było) i nauka odbywała się w naszym domu. Były to komplety zorganizowane za zgodą Władz Podziemnych i te władze po wojnie wydały mi świadectwo upoważniające do podjęcia dalszych studiów.

We wrześniu 1945 roku pojechałem do Poznania, gdzie  kontynuowałem rozpoczęte studia gimnazjalne. Poszedłem do Gimnazjum Bergera przy ul. Focha w Poznaniu i zdałem tzw. małą maturę, to znaczy czwartą klasę gimnazjalną.

Mój Stryj, który w czasie wojny wypędzony z domu w poznańskim, znalazł schronienie u nas, chciał się w jakiś sposób odwdzięczyć zapewniając mnie i dwu moim siostrom dalszą naukę. Po jednym roku pobytu w Poznaniu , mój  Stryj dowiedziawszy się o  istnieniu  konwiktu w klasztorze gostyńskim i o dobrym poziomie szkoły w Gostyniu, chciał, żebym tam skończył liceum i zdał maturę. Widomy znak Bożej  łaski.

W ciągu roku szkolnego 1946/1947 ukończyłem w Gostyniu dwie klasy licealne. Muszę stwierdzić, że był to dla mnie i dla mojego przygotowania do życia bardzo korzystny okres i pozostaje miłe wspomnienie czasu przeżytego w Gostyniu. Rzeczywiście znalazłem tu dobry poziom nauki. Tutaj definitywnie stwierdziłem, że moją drogą jest kapłaństwo, i cieszę się, że poznałem właśnie pod opieką św. Filipa Kongregację przez niego założoną.

03.09. 1947 roku wstąpiłem do Kongregacji Księży Filipinów w Gostyniu. Studia przygotowawcze do kapłaństwa odbyłem w Tarnowie w Wyższym Seminarium Duchownym i 16 grudnia 1951 roku otrzymałem święcenia kapłańskie, ale kończyłem jeszcze do pierwszych dni maja 1952 studia w seminarium. Przez pierwsze miesiące pracowałem w Sanktuarium w Studziannie, następnie we wrześniu 1952 roku zostałem skierowany do Tarnowa, do naszego klasztoru. Pod koniec września 1959 roku podjąłem pracę w Radomiu, gdzie otwieraliśmy nową placówkę. Dalsze lata pracowałem trochę w Radomiu, trochę w Tarnowie, w międzyczasie prowadząc dość bogatą pracę rekolekcyjną. Dużo wtedy jeździłem.

1 marca 1974 roku opuściłem na stałe Polskę, obejmując pracę w klasztorze Ojców Filipinów w Genui w Italii. Znalazłem się tu bardzo dobrze. Ludzie tutejsi przyjęli mnie serdecznie i widzę, że bardzo potrzebują pomocy duchowej. Jest tu także trochę Polaków, więc raz po raz zbieramy się po Mszy Św. na pogawędkę. Codziennie dziękuję Panu Bogu za łaskę kapłaństwa.